Ulżyło mi, gdy wszystko się skończyło twierdzi dziennikarka. Przyznaje, że konieczność ukrywania swojej prawdziwej roli w programie „Agent: Gwiazdy” przez wiele miesięcy kosztowało ją wiele trudu. Prawdy nie znała nawet 14-letnia córka. Czas spędzony w Argentynie na planie programu gwiazda wspomina jednak jako wielką przygodę.

W programie „Agent: Gwiazdy 2” wzięło udział czternastu uczestników. W każdym odcinku musieli oni wykonywać określone zadania umysłowe lub fizyczne, za które otrzymywali pieniądze. W grupie znajdował się tytułowy agent, którego celem było uniemożliwienie pozostałym uczestnikom reality show wywiązanie się z kolejnych misji. Agentem tegorocznej edycji programu okazała się Odeta Moro.

– To był fajny czas, wielka przygoda i już chyba zawsze będę agentem – mówi dziennikarka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda musiała działać tak, by nikt nie zorientował się, że to ona jest agentem. Program kręcony był wczesną jesienią, widzowie TVN zobaczyli go natomiast dopiero wiosną tego roku. Oznacza to, że Odeta Moro musiała ukrywać swoją prawdziwą rolę w reality show przez ponad pół roku. Dziennikarka twierdzi, że było to trudne zadanie.

– To, że jestem agentem ukrywałam przed wszystkimi łącznie z moją córką. Ona oglądała i też nie wiedziała, że jestem agentem, więc naprawdę zrobiłam uff, jak to się skończyło mówi Odeta Moro.

Dziennikarka podkreśla, że nie była w żaden sposób przygotowywana do roli agenta. Nie przeszła szkolenia z zakresu mowy ciała lub podstaw aktorstwa. Wielokrotnie rozmawiała jednak z twórcami programu „Agent: Gwiazdy”, jak powinna się zachowywać na planie programu.

– Myślę że jakaś dojrzałość emocjonalna, to jest coś, na co producenci postawili, i dużo pracy, konsultacji, analiz, co można, a czego nie, a potem ocena sytuacji –  mówi Odeta Moro.

Zwycięzcą programu „Agent: Gwiazdy 2” została Daria Ładocha. Blogerka pokonała m.in. Jarosława Kreta, Tomasza Niecika, Mateusza Magę, Alana Andersza i Piotra Kędzierskiego. Program nagrywany był w Argentynie.


@Newseria