Iluzjoniści najczęściej kojarzą się nam z cylindrami, talią kart i uroczymi asystentkami. Ich sztuczki zachwycają i wprawiają w osłupienie. Czary-mary i następca Houdiniego wydostanie się, z wydawałoby się śmiertelnej, pułapki. Zręczne palce przestawią karty w talii i publiczność bije brawo, zachwycona zręcznością prestidigitatora. Tłum jednak zamiera, gdy na scenę wchodzi mentalista i szuka śmiałka, który będzie mu towarzyszył na scenie. Co innego być świadkiem magii, prawdziwej czy nie, a co innego otworzyć przed kimś tajemnice swojego umysłu. 

Myślenie i odczuwanie

Mentalizm zajmuje się umiejscawianiem w rzeczywistości zjawisk, które mają miejsce w umyśle (takich jak myślenie i odczuwanie). Choć brzmi to skomplikowanie, cała sztuka polega na tym, by prawidłowo przeczytać czyjeś zachowanie, żeby dowiedzieć się, co kryje się w umyśle danej osoby. Można tego dokonać, odnosząc się do psychologii i innych nauk behawioralnych, które badają przyczyny i konsekwencje ludzkich zachowań. Mentaliści dobrze znają mowę ludzkiego ciała, mają wysoko rozwiniętą intuicję, posługują się komunikacją podprogową i inteligencją emocjonalną. Niektórzy z nich nie lubią być nazywani magikami, ponieważ ich sztuka zaczęła przypominać dyscyplinę akademicką.

Wykorzystując rzeczywistą wiedzę do swoich sztuczek, mentaliści zacierają granicę między magią a prawdą. Potrafią odgadnąć czyjś numer telefonu, mogą zmusić „ofiarę” do wyznania najskrytszej tajemnicy, a także przekonać kogoś, do zrobienia czegoś, na co sam by się nie odważył. Jak wielka jest siła mentalizmu, pokazuje przykład z jednego z amerykańskich talent show. Howie Mandle był jednym z jurorów w programie, gdy na scenie pojawił się Chris Jones. Gwiazdor programu znany jest między innymi z tego, że cierpi na mizofobię. Jest to paniczny strach przed zarazkami, tak mocny, że cierpiący na tę przypadłość nie są w stanie dotknąć niczego gołą dłonią. Jones zahipnotyzował Howiego Mandle i sprawił, że uścisnęli sobie dłonie bez rękawiczek i środków odkażających. Publiczność i pozostali jurorzy byli w szoku. 

Wydaje się, że tak wielka władza jednego człowieka nad drugim jest niewyobrażalna. Stąd wielka popularność dyscypliny, jaką jest mentalizm – publiczność uwielbia się bać i być w szoku. A jednak budzi to szereg wątpliwości, czy mentaliści nie są niebezpieczną grupą ludzi, która może być groźna dla społeczeństwa? Czy wyspecjalizowani w sztuce manipulacji i sugestii mogą wykorzystywać nieświadomych ludzi? Być może, jednak nie każdy może posiąść władzę nad cudzymi umysłami. Na szczęście, zrozumienie sztuki mentalistycznej i wszystkich jej niuansów wymaga wiele wysiłku i talentu. Tak pokrętna i wymagająca nauka, jaką niewątpliwie jest mentalizm, może trwać nawet kilkanaście lat i nie gwarantuje sukcesów na tym polu. 

Mentalizm to umiejętne żonglowanie sztuką manipulacji i sugestii, przy jednoczesnym skupieniu się na zachowaniu człowieka, którego próbuje oczarować. Nieważne, czy jest to dziedzina bliższa nauce, czy sztuce – stopień jej nieprzystępności i zawiłości wprawia w osłupienie. Tak skomplikowany proces to pokaz najprawdziwszej magii.

UOK