Każdy może oszczędzać. Zgromadzenie mniejszych lub większych środków na koncie oszczędnościowym nie zależy od wysokości naszych wynagrodzeń. Raczej od zmiany myślenia o pieniądzach i umiejętności rozsądnego wydawania.

Nie trzeba wyznaczać żadnego wielkiego celu, na jaki chcemy zaoszczędzić. Lepiej w sposób naturalny wdrażać podstawowe zasady rozsądnego zarządzania środkami, jakimi dysponujemy. Najbardziej skuteczna jest metoda małych kroków i zasada: „ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka”.

Po pierwsze: bezpłatne konto

Zacznijmy od wyboru konta bankowego, którego posiadanie jest już normą. Wybierajmy konta pozbawione opłat za prowadzenie rachunku i z możliwością wykonywania bezpłatnych przelewów. Zdecydujmy się też na pozbawioną opłat kartę kredytową, którą będziemy płacić za zakupy i usługi. Załóżmy od razu konto oszczędnościowe – również bezpłatne.

Po drugie: niech bank nam zapłaci

Dostosujmy konto osobiste do naszych wydatków. Banki oferują zwrot środków za dokonywane w terminie płatności. Każdy płaci jakieś rachunki za energię elektryczną, telefon czy gaz ziemny. Nawet jeżeli będzie to 1-3% zwrotu za każdy przelew, w skali roku uzbieramy pokaźną sumę. Podobnie rzecz się ma z kartą kredytową (tu należy jednak pamiętać o terminowych spłatach, żeby bank nie naliczył nam dodatkowych opłat). Wybierzmy taką, która zagwarantuje zwrot także na poziomie 1-3% za zakupy w marketach, lokalach gastronomicznych czy na stacjach paliw. Jeżeli miesięcznie tankujemy za 400 zł, minimalny zwrot, jaki otrzymamy, wyniesie 4 zł. W skali roku będzie to 48 zł. To tylko koszt paliwa, a przeliczając, ile wydajemy w marketach…uzbiera się ładna suma.

Po trzecie: konto oszczędnościowe

Ustalmy stałą kwotę, jaką z każdego wynagrodzenia będziemy zasilać konto oszczędnościowe. Oprócz tego, co miesiąc analizujmy płatności na rachunku i karcie, by wszelkie procentowe zwroty przelewać na poczet oszczędności. Wpłacajmy też na konto oszczędnościowe każde dodatkowe środki, jakie uda nam się uzyskać.

Po czwarte: karty na punkty

Nauczmy się korzystać z ofert miejsc, z których korzystamy. Dla stałych klientów są zniżki i nagrody. Klient jest na tyle cenny, że po to, aby go utrzymać, przedsiębiorcy wychodzą z coraz bardziej atrakcyjną ofertą.  Karty na punkty pozwolą nam nie tylko obniżyć wydatki, ale też zdobyć środki na kolejne zakupy lub uzyskać atrakcyjne nagrody. Na przykład: tankujemy na stacji paliw. Zbierając punkty, uzyskujemy „złotówki” na kolejne tankowanie. A jeśli za paliwo zapłacimy naszą kartą kredytową – mamy dodatkowo procentowy zwrot na konto. Stacje paliw prześcigają się w kuponach dla stałych klientów na tańsze zakupy, usługi gastronomiczne czy zniżki na korzystanie z myjni. Na podobnej zasadzie działają większe punkty handlowe.

Po piąte: korzystajmy z promocji

Skoro i tak kupujemy buty, dlaczego nie mieć ich za pół ceny, albo nie skorzystać z oferty „trzecia para gratis”. Dziś jest promocja na schab, kurczaka, mleko czy ziemniaki? Zróbmy miesięczny zapas. Mamy w planach zakup nowej pralki? Zaczekajmy na promocje. Ten sam model może być za dwa miesiące o 40% tańszy. Zaoszczędzone środki niech trafią na konto oszczędnościowe.

Po szóste: sprawdźmy umowy

Jeżeli mamy w domu kilka telefonów, telewizję i internet, sprawdźmy umowy. Czasem przeniesienie wszystkich usług do jednego operatora, pozwala na bardzo duże miesięczne oszczędności. Jako klient możemy negocjować warunki i szukać tańszych ofert lub bardziej atrakcyjnych zapisów w umowie. Sprawdźmy umowy z odbiorcami nieczystości stałych, przejrzyjmy oferty firm asenizacyjnych albo dostawców gazu. Podobnie warto przeanalizować ubezpieczenia, jakie płacimy. W jednej firmie samochód, w drugiej dom, w trzeciej szkolne ubezpieczenie dzieci, itd. Pamiętajmy, że w pakietach jest o wiele taniej i na dużo korzystniejszych warunkach. To może być różnica nawet o 30% tańsza w skali roku.

Po siódme: wydawajmy mądrze

Czasami nie kupujemy lepszych jakościowo rzeczy, bo są droższe. Nie jest to jednak prawdziwa, ale tylko pozorna oszczędność. Skórzana torebka posłuży wiele lat, gdyż nie wyjdzie z mody i utrzyma elegancki oraz świeży wygląd przy minimalnej pielęgnacji. A gdy nam się znudzi, łatwo znajdziemy kupca. Te same pieniądze wydamy na kilka „gorszych” torebek w ciągu roku. Podczas remontu łazienki lepiej kupić droższy zestaw podtynkowy z systemem spłukiwania oszczędzającym wodę. Inwestycja zacznie się zwracać od pierwszego rachunku od wodociągów. Takie przykłady można mnożyć.

Po ósme: gotujmy na zdrowie

Domowe posiłki zbliżają. Ich wspólne przygotowywanie jest doskonałą okazją do przebywania razem i rozmów. Gotowanie potraw to także dobra zabawa. A przy tym oszczędność i zdrowie. Domowe posiłki są minimum dwa razy tańsze, niż gotowe. I są zdrowsze, bo korzystamy ze świeżych produktów. Z resztek potrawy można wyczarować pomysł na następny obiad. Czyste, ugotowane ziemniaki pozostałe z obiadów i trzymane w lodówce, szybko zmienimy w pyszne kluski śląskie lub kopytka. Resztki wędlin i sera, a także ugotowanych makaronów, będą bazą pysznych zapiekanek.

Po dziewiąte: nauczmy się sprzedawać

Odzież dziecięca, meble, sprzęty i urządzenia, które nie są nam potrzebne, spróbujmy sprzedać. Wyrzucenie ich byłoby zwyczajnym marnotrawstwem. Mogą się przydać komuś innemu, a my powiększymy nasze oszczędności. Nie wszystko uda nam się sprzedać, czasem kupiec trafia się dopiero po kilku tygodniach. Jednak internetowe platformy z ogłoszeniami są bezpłatne, zatem wystawienie rzeczy na sprzedaż nic nie kosztuje.

Po dziesiąte: potrzeby i zachcianki

Nauczmy się odróżniać to, czego chcemy, od tego, czego naprawdę potrzebujemy. Nie musimy całkowicie rezygnować z przyjemności. Jednak zbyt częste zachcianki to wydawanie pieniędzy. Czymś innym jest wypicie w restauracji dobrej kawy z przyjaciółmi raz w tygodniu, a czymś innym codzienne wstępowanie po pracy na kawę, ciastko czy kebaba. Aby ograniczyć zbędne wydatki, wystarczy zacząć robić przemyślane zakupy z gotową listą potrzebnych produktów.

Mądre oszczędzanie stanie się naszym nawykiem. Kiedy za rok sprawdzimy konto oszczędnościowe, znajdujące się na nim środki zmotywują nas do wprowadzania kolejnych dobrych zmian. Może połowę oszczędności wpłacimy na korzystną lokatę terminową? Może zafundujemy sobie wymarzona wycieczkę? W każdym razie, damy przykład i wspaniałą lekcję naszym dzieciom.


IBI