Choć Yerba Mate najlepiej smakuje w klasycznej tykwie, pita przez bombillę, nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować alternatywnych sposobów jej zaparzania. Istnieje ku temu kilka powodów: nie zawsze mamy pod ręką bombillę, nie każdy lubi pić duże ilości yerby tradycyjnie i nie zawsze jesteśmy w sytuacji, kiedy tak się po prostu da (praca, podróż, biuro). Działanie Yerba Mate w dużej mierze zależy od ilości suszu, jakiego używamy – to też sprzyja temu, że można zalewać ją więcej razy. Kiedy zaś używamy mniej suszu, powinniśmy wydłużyć czas parzenia, a nawet zwiększyć temperaturę wody (85-90 stopni C). Przyda się to w kontekście prezentowanych poniżej alternatywnych sposobów zaparzenia yerby.
Yerba Mate: czajniczek, French Press, sitko
Najprostszym, herbacianym sposobem na yerbę może być zaparzenie suszu w dowolnym sitku. Wsypujemy ok. 10g yerby i zalewamy 200 ml wody o 85 stopniach C i odcedzamy po upływie 1-2 minut. Oczywiście można też użyć większej ilości suszu w zależności, jak mocny napar chcemy uzyskać. Taka sama zasada obowiązuje przy użyciu czajniczka – lecz tu ilość yerby i wody uzależniamy od jego wielkości.
Przy French Pressie, który daje możliwość dobrego odcedzenia suszu od wody, otrzymamy dość intensywny napar i jest to bardzo przydatny sposób do przygotowywania większej ilości yerba mate, na przykład dla gości, a nawet na cały dzień. Do takich czajniczków można dodać choćby mięte, pomarańczę czy cytrynę, albo płatki róży. Taki pyszny napar parzymy tak długo, jak mocny chcemy, aby był. Jeśli robimy go dla osób niezaznajomionych z yerbą, proponuję krótszy czas parzenia, by nie odstraszyć nikogo goryczą.
Jeśli posiadamy Aeropress, warto spróbować yerba mate w nim zaparzonej – mamy wtedy bardzo dobrze odcedzony, klarowny napar. Proporcje suszu i wody takie same jak powyżej. Montujemy do aeropressu sitko – papierowe – odciągamy tłok, po minucie odcedzamy yerbę i delektujemy się jej mocą!
Eleganckie sposoby zaparzania Yerba Mate
Bardzo miłym rozwiązaniem na zaparzanie yerba mate jest przygotowanie jej w filtrze papierowym lub bawełnianym. Elegancko zapakowany susz można zabrać na wycieczkę, wrzucić do termosu, albo podarować komuś w prezencie. Łatwość zaparzenia, tak jak herbaty w saszetce, sprzyja temu, że wiele osób, które odstrasza przygotowywanie yerba mate w klasyczny sposób, mogłoby polubić tę zdrową alternatywę dla kawy. Dodatkowo nie trzeba nosić przy sobie paczek z yerbą i wszystkich akcesoriów, tylko kilka jednorazowych saszetek, które parzone nawet 5-10 minut, dadzą porządną dawkę pobudzenia w kryzysowych sytuacjach. Ten sposób z pewnością zachwyci także osoby pracujące w biurze lub takie, którym rodzaj pracy uniemożliwia poruszanie się z tykwą i termosem.
Yerbomos w rękę i do przodu!
Ostatni, bardzo popularny sposób na parzenie yerba mate to yerbomos. Ten wynalazek zawiera w sobie matero, bombille, a równocześnie jest termosem – trzy w jednym. Wprawdzie nie można go przechylać, ani nosić w plecaku, ale znacznie ułatwia wielu osobom poruszanie się z ukochaną yerbą na co dzień. Wlewamy ciepłą wodę do bidonu, na górę wsypujemy susz i zamykamy przykrywką połączoną z małą bombillą. Pijąc przez nią powodujemy przepływ wody do góry, który nasącza yerbę i daje niebywale skuteczne pobudzenie.
Yerbomos to wspaniały towarzysz podczas spacerów, wykładów, konferencji, spotkań towarzyskich, kiedy nie chcemy nieustannie dolewać do matero wody z termosu, tylko bezproblemowo sączyć Zielone Złoto Indian i cieszyć się jego wzmacniającym działaniem.
Po najlepsze gatunki yerba mate oraz akcesoria do jej przygotowanie zapraszamy do sklepu www.yerbamarket.com
Materiał partnera zewnętrznego
